Pracę dla samorządu lekarskiego rozpocząłem od drugiej jego kadencji za namową kolegów z Suchej Beskidzkiej ,a przede wszystkim mojego przyjaciela dra Wojciecha Rawskiego (ordynatora Oddziału Urologicznego tutejszego szpitala).
Do tej pory moje doświadczenie z działalnością społeczną było bardzo skromne .koncentrowałem się przede wszystkim na pracy zawodowej.
Jako członek Okręgowej Rady Lekarskiej ,a później Prezydium tego organu kierowałem pracami komisji konkursowej i legislacyjnej ,kilkakrotnie prowadziłem lekarskie komisje orzekające oraz byłem przewodniczącym zjazdów Beskidzkiej Izby Lekarskiej.
Po przejściu na emeryturę dokończyłem pracę w mojej ostatniej kadencji izbowej ,stwierdzając iż czas przekazać obowiązki młodszym koleżankom i kolegom.
Tak przedstawiają się suche fakty.
Istotne jest jednak ,że przy całym zadowoleniu z pracy ściśle zawodowej , działalność na rzecz społeczności lekarskiej przyniosła mi największą satysfakcję.
Spotkałem bowiem ciekawych ludzi , bardzo różnych , budzących zawsze sympatię i zaufanie , o jednej cesze wspólnej - chęci bezinteresownej pracy dla ogółu.
Widziałem to zarówno w trakcie spotkań na posiedzeniach rady lekarskiej i jej prezydium , jak w czasie bezpośrednich rozmów przy pracach komisyjnych lub nawet w kontaktach telefonicznych ( wyjątkowo i z bardzo ważnych powodów odmawiano udziału w postępowaniach konkursowych).
Cieszyły mnie wszelkie sukcesy naszej Izby , wspólne inicjatywy podejmowane z innymi samorządami władzami lokalnymi i wojewódzkimi , organizacjami charytatywnymi
oraz wszystkimi , którym na sercu leży dobro społeczne.
Z satysfakcją i ciepłymi uczuciami będę wspominał pracę dla społeczności lekarskiej.
Jacek Kossowski.