W zwołanym przez Wojewodę Śląskiego posiedzeniu sztabu kryzysowego wzięli udział Prezesi Izb Lekarskich, Pielęgniarskich, eksperci w zakresie chorób zakaźnych i anestezjologii, dowodzący służb mundurowych oraz dyrekcja SANEPiD.
Tematami wiodącymi były dwa problemy:
W pierwszej części głos zabrali specjaliści z zakresu chorób zakaźnych oraz anestezjologii ? nakreślili oni zarys obecnej sytuacji na pierwszej linii frontu ? podkreślono, że najpewniej pik zachorowań jeszcze przed nami natomiast obecnie bardzo dobre efekty leczenia zaczyna przynosić terapia tlenem w wysokim przepływie (wysokoprzepływowa wentylacja) i aparaturę do tego w chwili obecnej zaczynają kupować szpitale wyznaczone do opieki nad chorymi z COVID. Dr A. Misiewska-Kaczur , która została przez Pana Wojewodę poproszona o zabranie głosu jako wybitny specjalista w omawianym zakresie, podkreśliła, że komasowanie łóżek respiratorowych jest bardzo ważne bo pozwala maksymalnie wykorzystać wszelkie moce sprzętowe i personalne. Wskazała ona na celowość tworzenia zespołów do obsługi łóżek respiratorowych w skład którego wchodził będzie anestezjolog i pielęgniarka anestezjologiczna a do tego zespołu można dołożyć lekarzy i pielęgniarki innych specjalizacji do pomocy. Wojewoda poinformował, że do przyszłego piątku planowane jest utworzenie dodatkowych 600 łóżek covidowych oraz 50 stanowisk respiratorowych. W trakcie dyskusji okazało się że nie mamy dokładnej wiedzy o liczbie zajętych stanowisk intensywnej terapii poza przeznaczonymi dla pacjentów z COVID ? konieczna jest zmiana systemu raportowania. Według Wojewody w ciągu najbliższych 2-3 tygodni wszystkie szpitale najpewniej będą musiały brać udział w leczeniu pacjentów z COVID.
Następnie głos zabrał dyrektor Szpitala Koordynującego MSWiA w Katowicach, który poinformował o planach otwarcia nowych 100 łóżek covidowych w poniedziałek w tym 5 stanowisk intensywnej opieki.
W kolejnym punkcie rozpoczęła się dyskusja ? zabrałem głos jako pierwszy przekazując stanowisko Prezesów Izb w kwestii oddelegowania personelu do innych miejsc pracy, które zawsze powinno być za jego zgodą, podkreślając że w związku z olbrzymimi niedoborami kadry zabranie lekarza z jednego miejsca spowoduje, że zabraknie go w drugim miejscu gdzie również ratuje życie i zdrowie np. w szpitalach onkologicznych czy kardiologicznych. Ponadto podkreśliłem dobrą wolę izb we współpracy ale zaapelowałem o zabezpieczenie dla takich oddelegowanych lekarzy wszelkich środków ochrony osobistej oraz zapewnienie im dodatkowego wynagrodzenia. Wojewoda zadeklarował, że nie ma z jego strony woli oddelegowania lekarzy do szpitali covidowej na siłę, chciałby aby wyrazili oni na to zgodę rozumiejąc obecną sytuację i w zgodzie ze swoim powołaniem. Prezes ŚIL Tadeusz Urban zauważył, że mamy około 1400 lekarzy po studiach, którzy nie mogą wykonywać zawodu z powodu niezaliczenia LEK-u ? można ich natychmiast wykorzystać tym bardziej że są oni często chętni wymaga to jednak zmian ustawowych. Przewodnicząca BOIPiP Małgorzata Szwed zauważyła, że problem braku kadry pielęgniarek był na Podbeskidziu już przed COVID-em a teraz wysoka
zachorowalność pielęgniarek na COVID zwłaszcza w Szpitalu Wojewódzkim czy BCO powoduje jeszcze większe problemy z płynnością obsady i nie bardzo można kogoś oddelegować.
Na zakończenie głos zabrał pan prof. W.Mazur z szef oddziału zakaźnego z Chorzowa podsumowując sytuację na przykładzie swojej jednostki. Jego zdaniem mamy dość lekarzy (!) ale kiedy w jego szpitalu kiedy poprosił młodych kolegów z oddziału psychiatrii, zredukowanego o połowę, o zgodę na przeniesienie na oddział zakaźny to nikt się nie zgodził. Dlatego jego zdaniem najpewniej ponieważ jesteśmy w stanie wojny potrzebne będą ?decyzje wojenne? np. model włoski gdzie jeden specjalista anestezjolog przy pomocy kilku młodych, szybko przeszkolonych lekarzy oddelegowanych bez możliwości odmowy, mógł obsługiwać więcej pacjentów. Jak widać jego zdanie jest diametralnie różne od stanowiska Izb.
Kończąc Wojewoda powiedział, że empirycznie doświadczył obu skrajnych postaw ? dziękował już lekarzom za heroiczną pracę ale i słuchał ich odmów przy próbach przeniesienia. Jego zdaniem jednak na razie jest jeszcze czas żeby znaleźć wyjście drogą rozmów.
Prezes ORL Beskidzkiej Izby Lekarskiej
Dr n.med. Klaudiusz Komor